Czujniki możemy podzielić na zewnętrzne i wewnętrzne. Do czujników zewnętrznych można zaliczyć te czujniki, które odbierają sygnał z pilota, odbierają sygnały przy uderzeniu w samochód lub zbiciu szyby lub czujniki zamontowane w zderzaku, tak zwane czujniki cofania. Do czujników zewnętrznych można zaliczyć również czujniki położenia. Czujniki te zapamiętują położenie samochodu, ustawienie kół, resorów oraz współpracują z innymi sondami umieszczonymi w samochodzie.
Czujniki wewnętrzne również można podzielić na dwie grupy, czyli czujniki ultradźwiękowe i mikrofalowe. Czujniki ultradźwiękowe występują zazwyczaj w parach. Jeden czujnik wysyła sygnał, drugi zaś go odbiera. Taką wiązką sygnałów przeszyta jest cała kabina samochodu. Jeśli któraś z wiązek sygnału zostanie zniekształcona lub przerwana uruchomi się alarm. Na podobnej zasadzie działają czujniki mikrofalowe, z tą różnicą jednak, że każdy czujnik jest zarówno nadawcą jak i odbiorcą fali, przez co montowane są pojedynczo. Ponadto wrażliwość poszczególnych sond można regulować.
Po ustawieniu czułości na maksimum, alarm wzbudzi nawet zamknięta wewnątrz samochodu muszka. No może to lekka przesada, ale ustawianie czułości na maksimum jest raczej bezsensowne. Nie dość, że będzie to wywoływało alarm bez przyczyny, to sąsiedzi z pewnością nie będą zadowoleni. Znane są przypadki, w których wycie syreny autoalarmu w nocy skutkowało dewastacją samochodu przez rozwścieczonych i niewyspanych sąsiadów, a tego z pewnością każdy chciałby uniknąć.